wtorek, 31 stycznia 2017

Rozdział XVII - Siedemnastolatkowie o jego wyglądzie


Nikt nie chcę, żeby mu opowiadać, że się boisz, że cię boli albo, że boisz się, że umrzesz.




Siedziałam w poczekalni u Doktor Cold, aż skończy sesję z pacjentem przede mną. Czas strasznie mi się dłużył, a na dworze było zbyt zimno, by pójść się przejść. By zająć jakoś czas chwyciłam leżące na stoliku czasopismo i nie czytając jego treści, przewracałam z kartki na kartkę. Nagle poczułam zimny powiew wiatru i instynktownie zaczęłam pocierać ramiona, by się rozgrzać. Skierowałam wzrok w stronę drzwi wejściowych i moim oczom ukazał się nieznany mi, młody mężczyzna. Nie mogłam stwierdzić ile miał lat, gdyż twarz zasłoniętą miał przez kaptur. Na chwilę jednak odwrócił się w moją stronę, dzięki czemu mogłam dostrzec jego ciemne, wręcz czarne oczy.

piątek, 27 stycznia 2017

Nowy blog

Cześć wszystkim :-) Na wstępie chce powiedzieć, że w ten wtorek na pewno pojawi się nowy rozdzialik ;-) A co do tematu tego postu, chcę Was serdecznie zaprosić na mojego nowego bloga, także o tematyce Transformers ;-)
http://transformerslasthope.blogspot.com/
Pozdrowionka i do przeczytania :D
***Niki***

środa, 18 stycznia 2017

Rozdział XVI - Nienawidzę poniedziałków

Wybrałam złą drogę, raz czy dwa
Wygrzebałam się z tego krwią i ogniem
Złe decyzje, to nic nie znaczy
Witaj w moim żałosnym życiu

Poniżana, zagubiona, niezrozumiana
Pani: "Nic się nie stało, wszystko jest w porządku", to mnie nie złamało
Zawsze w błędzie, zawsze z drugim podejściem, lekceważona
Spójrz, wciąż tutaj jestem

Pięknie, pięknie proszę, nigdy, ale to nigdy nie czuj się
Jakbyś był mniej niż idealny
Pięknie, pięknie proszę, jeśli kiedykolwiek czujesz się jakbyś był niczym
Dla mnie jesteś idealny

“F**kin’ Perfect” – P!nk

Nienawidzę poniedziałków.

wtorek, 10 stycznia 2017

Rozdział XV - Marna egzystencja


Wiem, wiem, nie było mnie dość długo, za co najmocniej przepraszam, ale wolałam nie pisać nic, niż pisać do dupy. Ale rozdział jest, wróciłam pełna nowych pomysłów, z nieco innym planem na kontynuację historii, któy jednak zaprowadzi nas w to samo miejsce, w jakie zaprowadziłby to pięć miesięcy temu :-) Od razu informuję, że pojawią się nowe postaci (dziś lub jutro dodam do zakładki "Bohaterowie"), o których dowiecie się już w tym rozdziale ;-) Nowe posty jak dawniej, we wtorki co tydzień lub ewentualnie co dwa tygodnie ;-)
No, to na razie chyba tyle :D Miłej lekturki ;-)

Nie jestem obca
Nie, jestem Twoja
Okaleczona gniewem
I łzami stale dozującymi ból

Delikatny płomień przemija
w nieszczęściu
i kiedy nasze serca się spotykają
Wiem, że widzisz

Nie chcę się bać,
Nie chcę umierać za każdym razem gdy próbuje odetchnąć
Jestem zmęczona tym odrętwieniem
Czuję ulgę jedynie kiedy
Się tnę

„Cut” – Plumb



Pół roku później...


sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świąt!

Cześć wszystkim :-) Wiem, wiem, powinnam dodać ten post rano, a wręcz wczoraj wieczorem, ale ostatnimi czasy z niczym się nie wyrabiam :-( Mimo wszystko chciałam życzyć Wam wszystkim spokojnych, ale i wesołych świąt oraz szampańskiej zabawy sylwestrowej :-) Niech w przyszłym roku czekają Was same sukcesy, niech nauczyciele w szkołach nie będą dla Was tacy ostrzy, ale przede wszystkim, niech przyszły rok będzie właśnie tym rokiem, w którym spełnią się Wasze najskrytsze marzenia :-) Tego życzę Wam, jak i sobie samej :-) Nie zapominajmy, że jesteśmy wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju i przeznaczeni do wielkich czynów :-) I dla koleżanek - pisarek, żeby wena nigdy Was nie opuściła ;-)
Jeszcze raz Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;-)
Pozdrawiam :D
***Niki***

wtorek, 23 sierpnia 2016

Rozdział XIV - Błędy i kara

Na błędach uczymy się tylko wtedy, kiedy zaczynają boleć.

Wydostanie się z Nemezis okazało się trudniejsze, niż podejrzewałem. Ktoś z załogi ciągle pyta się mnie, gdzie to się wybieram i ani grzeczna wymówka „Idę polatać” ani pewne siebie odpyskowanie „A co się to obchodzi” nie działają. Pewnie Dreadwing powiedział Megatronowi, że ma co do mnie jakieś podejrzenia i Lord kazał wszystkim mnie pilnować.

Niech to rdza, niech to rdza, niech to rdza! Czy naprawdę tak trudno jest wydostać się z głupiego statku?! W przeszłości bez większych problemów udawało mi się tu dostać, choć groziło mi to śmiercią, a teraz nie mogę stąd wyjść. May pewnie by powiedziała „Co za paranoja!”, choć nie do końca rozumiem ten zwrot.

Postanowiłem zaryzykować i spytać o pozwolenie opuszczenia statku samego Megatrona. Pewnym krokiem wszedłem na mostek, gdzie Lord rozmawiał, jeśli można to tak nazwać, z Soundwavem. Na mój widok momentalnie przerwał konwersacje i kazał asowi wywiadu odejść. Minąłem go i ruszyłem w stronę Lidera.

wtorek, 16 sierpnia 2016

Rozdział XIII - Głupie głupstwa


Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje.

Stephenie Meyer


Jak to jest, że dopiero co „wróciłem” do Decepticonów, jeśli można to tak nazwać i od razu dostaję za zadanie dopilnowanie transportu energonu! To chyba najnudniejsza robota jaka mogła mi się dostać! Głupi Megatron dał mi głupie zadanie, żebym przypadkiem nie zrobił jakiegoś głupstwa. Ale nie powiem, że ta misja nie będzie taka zła. Meg wkurzył się, bo Autoboty ukradły nam spory zapas z jednej z kopalni. To, co zostało przenosimy do innej, lepiej zabezpieczonej. Jeśli boty tym razem postanowią przejąć transport to być może będę mógł jakoś po kryjomu zamienić kilka słów z Optimusem i upewnić, się że z May wszystko w porządku. Przysięgam, że jeśli nic jej nie grozi, jeśli nic jej nigdy nie groziło, a Megatron mnie oszukał, to wrócę na Nemezis tylko po to, by wyrwać mu iskrę!

Soundwave wysłał mnie do obrabowanej kopalni, gdzie Decepticony już czekały na moje rozkazy. Muszę przyznać, że miło było znów je wydawać, znów być komandorem. Ale było widać, że vechicony nie były z tego bardzo zadowolone. Bądź co bądź byłem zdrajcą, a Megatron przyjął mnie  z powrotem jakby nic nigdy się nie wydarzyło. Ale nie bardzo przejmowałem się ich opinią i jak za starych, może nie do końca dobrych czasów z wielką dumą rozkazałem im rozpocząć transport.