wtorek, 31 maja 2016

Rozdział XII - Depresja

Hejka. Z góry przepraszam za tą krótką przerwę, ale zwyczajnie nie miałam pomysłu :-) Ale dziś się wreszcie w sobie zebrałam i oto jest nowy rozdział :D Miłej lektury ;-)


Mam kawałek ołowiu, gdzie powinno być serce.

Trudno jest go usunąć, chirurg odjąć się nie chce.

Ni dotykać, zarośnie, tkanka metal osłoni.

Tylko czy na lotnisku bramka się nie rozdzwoni…


Pocisk, Straty w ludziach, utwór 12

Gayle Forman


Po powrocie do bazy botów oczywiście musiałam się tłumaczyć. Jak widać, słowo „zaufanie” nadal nie jest kierowane pod moim adresem. To takie dziwne, że najpierw pozwalają mi swobodnie sobie podróżować, a teraz karzą składać jakiś raport z tego, co robiłam, gdzie byłam i z kim rozmawiałam. Może to ich głupia chęć kontroli i pewności, że nikomu o nich nie powiedziałam. Starscream nigdy nie wymagał ode mnie jakichkolwiek wyjaśnień. Wiedział, że skoro coś zrobiłam, musiałam mieć do tego powód. Szkoda tylko, że czasem źle oceniam sytuację i moje czyny robią się bezsensowne…

wtorek, 10 maja 2016

Rozdział XI - Różne punkty widzenia


Była zmęczona psychicznie, jak i mentalnie. Chciała po prostu zamknąć oczy i już nigdy więcej ich nie otwierać.

Po bardzo, podkreślam bardzo długich namowach udało mi się przekonać Optimusa, bym mogła swobodnie używać mostu. Doktorek i Raf wszystko mi wytłumaczyli i prawdę powiedziawszy to nawet trudne nie jest. Miałam zamiar odwiedzić Steward’a i obaczyć co u niego. Pierw jednak wskoczyłam na pokład Harbingera i zabrałam pozostawiony tam pistolet. Jakoś czuję się z nim bezpieczniej. Później włączyłam most ze statku i udałam się do Portland.

wtorek, 3 maja 2016

Rozdział X - Historyjka


Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie.

Janusz Leon Wiśniewski


Przechadzałem się korytarzami Nemezis. Ciężko było mi przyzwyczaić się do mijania vechiconów, które nie chcą mnie zabić. Sytuacja w naszych szeregach nieco się zmieniła. Dowiedziałem się, że przed opuszczeniem Decepticonów, Airachnid zabiła Breakdown’a. Biedak… Pomyśleć, że ona mu się nawet podobała. W dodatku później, jego ciało przejął Silas, ten były przywódca M.E.C.H. Obowiązki po pajęczycy niej przejął oczywiście Dreadwing, a teraz to ja zabrałem mu fuchę! Cóż za zrządzenie losu. Nie tak dawno chwalił mi się, że to on jest prawą ręką Megatrona, ale teraz znów to ja jestem górą, choć nie bardzo mi na tym zależy.